wtorek, 25 lutego 2014

Chcesz zostać angielską artstokratką - uprawiaj kwiaty ;-)

Przytrafiła mi się w życiu bardzo bardzo ciekawa przygoda - przez wiele lat pracowałam w prawdziwej angielskiej posiadłości, u prawdziwej angielskiej lady i płacono mi za układanie prawdziwych angielskich kompozycji kwiatowych - wielkich, bujnych aranżacji zdobiących ogromne komnaty i sienie ... były pełne świeżych kwiatów zerwanych prosto z rozległych angielskich rabat. To był dopiero rozmach ... dziesiątki ogromnych ostróżek, pustynników, piwonii i oczywiście fioletowe pompony czosnków ozdobnych. Wiosną całe kilkumetrowe gałęzie wonnych kalin bodanteńskich i złotawych oczarów. Zimą zaś pędzone w oranżerii pelargonie, poinsecje, cyklameny i oczywiście storczyki. Dom mojej Lady był zawsze w kwiatach ...









 
 
A w oranżerii zawsze były zapasy ...
 




... o które dbała bardzo szczęśliwa ogrodniczka ;-)




Zakochałam się w tym luksusie ... a w związku z tym, że ni jak nie uda mi się podszyć pod angielską arystokratkę z posiadłością i ogrodami, to postanowiłam sobie sama taki luksus zapewnić. Uprawa własnych kwiatów od tego czasu stała się moją pasją - wcale nietrudną i całkiem dostępną finansowo. Uprawiam je na rabatach w ogrodzie ozdobnym, warzywnym, w szklarni, na parapecie - pędzę wiosną dziesiątki kwiatów cebulowych, a latem tonę wśród rzędów dalii, cynii i aminków ... w szklarni mam donice z alstromeriami, frezjami i agapantem.




 
 
Często układałam duże kompozycje w kościołach. Czasami z okazji festiwali lub ślubów, czasami na pogrzeby. Ta kompozycja z hortensjami, pustynnikiem i czosnkami 'Globemaster' to jedna z moich ulubionych ...
 
 
 
 

Białe kompozycje z kwiatów ogrodowych na pogrzeb przyjaciela ...


Bardzo lubię zarażać moimi pasjami,więc w tym roku zapraszam na warsztaty do siebie do ogrodu. Chciałabym pokazać Wam jak bardzo łatwo można mieć naręcza pięknych kwiatów nie zaburzając tym samym ładnego wyglądu rabat czy ogrodu ozdobnego. Podczas warsztatów opowiem jak uprawiam moje kwiaty, jak dobieram gatunki, gdzie je sadzę lub sieję i oczywiście jak je układam. Zapraszam serdecznie. Więcej informacji TUTAJ.

9 komentarzy:

  1. Ech.. Chyba się skuszę, miło będzie przeżyć angielską przygodę na Kaszubach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie ... z artystokratycznej anglii będzie ciasto i herbatka z mlekiem ... a! no i mamy tu prawdziwego Anglika ;-)

      Usuń
  2. To co mnie najbardziej urzekło podczas zwiedzania jednego z pałaców w Anglii to właśnie piękne bukiety w każdej sali!! A na zdjęciach najbardziej zaskoczyły mnie pelargonie w domu, w Polsce rzadko praktykowane, wystawia się je raczej na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Anglii nie gardzą żadnymi kwiatami - jak pelargonie są piękne i kwitną, to dekorują nimi nawet komnaty pałaców. Mają dużo fajnych pomysłów i nie trzymają się norm - chciałabym bardzo, aby i u nas tak było. Pozdrawiam ,K

      Usuń
    2. i Lady za pelargonie ma u mnie duzy plus! ;)
      zastanawia mnie pogarda dla pelargonii w Polsce.... a sa ich dziesiatki -jak nie setki- odmian! przyznam sie,ze w zeszlym roku buchnelam odnozke pelargonii z cmentarza ;)
      Aska

      Usuń
  3. Cudny dom i piękna ogrodniczka :) Nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów przez okrągły rok, więc może mam w sobie coś z lady ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pelargonie w domu kojarzą mi się tylko z zimowaniem ich w mieszkaniu, z reguły w nieciekawych doniczkach :) Fajnie, ze niesiesz w Polsce kaganek oświaty w kwestii dekoracji kwiatowych. Myślę, że dzięki Tobie w niektórych domach nastąpiła już zmiana mentalna (np. w moim :D). Przyszłej zimy pelargonie z pewnością zagoszczą u mnie na pokojach :) A może wcześniej jak będę miała a dużo sadzonek.

    Jeśli chodzi o kościoły, to w naszym parafialnym zakonnice wykonują dekoracje bardzo podobne do Twojej z ostatniego zdjęcia. Zakonnice tez prawdopodobnie udekorują kościół na Komunie mojego dziecka i bardzo się z tego cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Bardzo się cieszę - tylko regularnie je dokarmiaj nawozem dla roślin kwitnących (ja moje zawsze podlewam z nawozem płynnym) i będą kwitły bez przerwy. Dodatkowo są bardzo odporne na ludzi i ciężko je zabić - chyba właśnie dzięki temu przetrwały i w naszym kraju wichry historii XX wieku.

      Ależ będzie więc pięknie podczas Komunii! Macie szczęście.
      Pozdrawiam ciepło, K

      Usuń