piątek, 6 czerwca 2014

Sezon warsztatów rozpoczęty ...

Dziękuję serdecznie Wszystkim uczestnikom naszych pierwszych warsztatów za tak wspaniałe towarzystwo. Wszelakie mądrości na temat zakładania i prowadzenia warzywnika bez użycia chemii zostały przekazane w świat ... chociaż przyznam, że to sporo informacji jak na jeden dzień. My z Andrew uczymy się tego dziesiątki lat i z pewnością nie będziemy nigdy wszystkiego wiedzieć.
 
 


 
Mam jednak nadzieję, że przekazaliśmy uczestnikom najważniejsze uwagi - to, co jest podstawą przy zakładaniu i uprawianiu własnego ogodu w harmonii z naturą ... przypominam jeszcze raz:
 
1. Warzywnik zakładamy w słońcu, z daleka od konarów dużych drzew i ich korzeni. Musi to być miejsce zaciszne, więc w razie potrzeby sadzimy żywopłoty (np. z grabu) lub stawiamy płotki. Dbamy o to, aby w glebie nigdy nie stała woda - drenaż!!! Jeśli zapewnimy roślinom odpowiednie do ich wymagań warunki wzrostu, to będą o wiele bardziej odporniejsze na choroby i szkodniki - czyli zero chemii ;-)
 
 
Andrew zdradza tajniki wysiewu wprost do gruntu ;-)
 
 
 
2. Szczególną uwagę poświęcamy przygotowaniu gleby, gdyż bez niej nie będzie ogrodu ;-(
Na ziemiach każdego rodzaju dodajemy przekompostowanego obornika, kompostu, ziemi liściowej - Wasza gleba musi żyć! Biomasa nie tylko poprawi strukturę gleby, ale też wprowadzi do niej miliony milionów mikroorganizmów, które są odpowiedzialne za rozwój korzeni ... a dżdżownice będą utrzymywały glebę pulchną i napowietrzoną. Zdrowa gleba to zdrowe rośliny i ogroooomne plony - czyli zero chemii ;-)
 
 
Szanowni mieszkańcy naszego kompostownika:
 
 
 
 
 
 
3. Po posadzeniu pierwszych warzyw nie stresujemy się ;-) pierwszy sezon jest trudny, ponieważ w ogrodzie nie ma jeszcze aż tylu insektów pożytecznych i innych pomocników, aby całkowicie zwalczać szkodniki. Nie dajcie się jednak namówić sąsiadom ... nie opryskujcie pestycydami - przeczekajcie ten pierwszy rok, a z następnym sezonem będzie coraz łatwiej. Do ogrodu wkrótce wprowadzą się całymi rodzinami ptaki, żaby, biedronki ...  
Nasz warzywnik wchodzi tego lata w swój trzeci sezon i natura już sama w 80% dba o kontrolę szkodników. Kontrola biologiczna - czyli zero chemi ;-)
 
 
 
Błękitne kwiatki facelii rozsiewają się same - pozwalamy im swobodnie rosnąć tu i ówdzie, gdyż wspaniale wabią do warzywnika insekty pożyteczne na czele z pszczołami. Są też baaarzo ładne ;-)
 
 
 
Na foto-relację z pierwszysch warsztatów zapraszam TUTAJ.
Kolejne odbędą się już w sobotę 14go czerwca. Pozdrawiam ;-)))
 
 
 
 
Nasz nowy ogród ziołowy (żwirowy) ma zaledwie 1 miesiąc.
 
 
 

1 komentarz:

  1. CHolender, że przegapiłam oba terminy..........tylko wrześniowy kompost mi zostaje, ale nic to za rok zdążę ! Bo muszę mieć super ogródek ! :)
    ja na punkcie kompostu mam bzika i z domu z warszawy wiozę wszystko co uzbieram przez cały tydzień- nic się nie marnuje -
    wiadro stoi w kuchni - a potem jedzie 60 km na nasze letnisko :)
    mąż trochę narzeka na zapach - ale już przywykł :)

    pozdrawiam serdecznie! super pomysł takie warsztaty.

    OdpowiedzUsuń